Poczynione w październiku, wręczone w Dniu Nauczyciela, jako podziękowanie i zarazem pożegnanie... pożegnanie z fantastycznymi nauczycielami, ale też z tradycyjnym systemem nauki, przynajmniej w tym roku szkolnym mojej córki. Postanowiliśmy przejść na edukację domową i spróbować sił w nowej rzeczywistości i nowym schemacie działania i nauki. Po tych kilku tygodniach pierwsze, co mi przychodzi do głowy na słowa "edukacja domowa" to spokój, uśmiech na twarzy, wyspane dziecko, przyjemność i zwolnienie tempa... koniec z wyścigiem szczurów, przestarzałym systemem szkolnictwa - pora na prawdziwą, rzetelną naukę, która daje radochę...
Ale wracając do czekoladowników - poczyniłam je z córką dla wszystkich nauczycieli, którzy uczyli ją w tej klasie. Dla każdego powstał inny czekoladownik, bo każdy nauczyciel dla Julki był wyjątkowy. Zebrałam je w jednym miejscu i zrobiłam grupowe zdjęcia, żeby Was nie zanudzać. Zapraszam :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz