niedziela, 28 lipca 2013

Pomaluj mój świat.... na turkusowo

Dopiero teraz mogę spokojnie usiąść przed komputerem, napisać kilka zdań i wrzucić kilka fotek moich nowych prac. Ostatnie dni były u mnie dość intensywne - przenosiliśmy nasze biuro w nowe miejsce, a pogoda silnie wakacyjna odbierała energię zamiast jej dodawać. Bieganie po schodach z pudłami było wyjątkowo męczące :) Dzisiaj był czas na to, by odpocząć, odetchnąć i nabrać sił na następny intensywny tydzień. W przyszłą niedzielę wystawiam swoje prace w na Festiwalu Folklorystycznym w Muzeum Wsi Opolskiej, trzeba się troszkę przygotować. :)

    Ale do rzeczy, czyli do tematu posta...  Kilka tygodni temu wpadłam na pomysł, żeby ożywić mój brązowo -  kremowo - złoty salon. Lato rozkwitało, a u mnie było tak, jakby zeszłoroczna jesień jeszcze się nie wyprowadziła. Kupiłam więc turkusowe siedziska na krzesła, czekoladowo - turkusowe poszewki na jaśki, kilka okrągłych podkładek na stolik, postawiłam  na komodzie duży szklany wazon z turkusowymi kamykami i kilkoma świeczkami. Do moich białych firanek - ekranów doszyłam turkusową tasiemkę i zawiesiłam ozdobne serduszka, oczywiście samodzielnie zdekupażowane, z reliefami, tasiemką i koralikami.  Pokój zupełnie się zmienił. Kilka drobiazgów przyciąga teraz wzrok, ożywia wnętrze i już nie wieje nudą z kanapy.
      Brakowało mi jeszcze czegoś do ożywienia drugiej komody... kupiłam turkusową bejcę i znalazłam pasującą serwetkę. Miał powstać chustecznik, ale jakoś tak z rozpędu powstał taki komplecik:











Komplet turkusowy - chustecznik, szkatułka i świecznik

To pierwszy komplet malowany tą bejcą, ale czuję, że nie ostatni... Kolor jest intensywny i wyraźny. Pobudza moją wyobraźnię.  Mam już kilka pomysłów na wykorzystanie tej bejcy. Ale o tym może następnym razem.

Na koniec jeszcze coś do posłuchania, znowu po polsku, ale czego się właściwie spodziewać po mieszkance Opola - tu wszyscy są  przesiąknięci polską piosenką. :)


Miłego i spokojnego dnia życzę. Do następnego razu.


wtorek, 23 lipca 2013

Oddech od decoupage...

 Jakiś czas temu przeglądając strony internetowe znalazłam zdjęcia rzeźb wykonanych z użyciem medium Powertex. Wrażenie zrobiły na mnie ogromne, tak ogromne, że znalazłam stronę producenta, zamówiłam dwie butelki medium na dobry początek, zabrałam się za kompletowanie wszystkich potrzebnych rzeczy do wykonania rzeźby. Trochę czasu minęło zanim nabrałam odwagi i zrobiłam pierwszy obraz z użyciem medium, potem jeszcze więcej czasu zanim zabrałam się za rzeźby z tkanin. Ale co się odwlecze... no właśnie :)
Dzisiaj pokażę dwie rzeźby. Na początek Taka Sobie Pani z Szyszkami:






Figurka prawie 50 cm, rzeźba z tkaniny i Powertexu

Zrobienie kolejnej figurki to ciężkie początki - zbyt gruby drut nie chciał się łatwo poddać moim pomysłom na wykręcanie, ale cierpliwie walczyłam...w nagrodę otrzymałam to małe, 33 cm cudo, które teraz cieszy moje oczy.






Na koniec standardowo zamieszczam coś do posłuchania, tym razem  oddech od decoupage i oddech od muzyki polskiej, ale nadal coś co lubię - cudowna orkiestra, skrzypce, Josh Groban  i "Brave"






Dziękuję za odwiedziny, dziękuję również za zostawienie śladu swojej obecności w postaci komentarza, będzie mi bardzo miło poznać Wasze zdanie na temat moich prac i bloga jako całości.
Do następnego razu.


czwartek, 18 lipca 2013

Trójkąty i kwadraty...

A właściwie romby i kropeczki... dzisiaj bardziej okazjonalnie. Pierwsze pudełeczko robione było z myślą o Nowożeńcach. Zakochane Maluchy, reliefowe różyczki na wieczku zatopione w lakierze,  romby szablonowe po obwodzie, kremowo - szaro - biała całość i na koniec srebrne zapięcie. Pomysł na wyjątkowy prezent dla Młodej Pary. Z doświadczenia wiem, że przydaje się taki drobiazg na schowanie pamiątek z tego Uroczystego Dnia. Zasuszony kwiat z butonierki, podwiązka, wsuwka z różą upinająca welon, kartka z życzeniami , a po latach zbyt ciasna obrączka też znajdzie tu swoje miejsce.







Druga praca jest zrobiona z myślą o Małej Dziewczynce, która nie tak dawno przyszła na świat. Taki powitalny prezent :).   Szkatułka, w której będzie można ukryć pamiątki -  paski ze szpitala włożone zaraz po urodzeniu na małe rączyny z datą urodzenia i nazwiskiem Dziecka, szatkę do Chrztu, pierwszy loczek, czy później pierwszy ząbek... Chciałam, żeby szkatułka była w żywych kolorach, z motywami typowo dziecięcymi. Myślę, że się udało...papiery ITD oraz serwetka w drobne grochy sprawdziły się znakomicie. Do kompletu powstał też Aniołek:









A na koniec coś tematycznie dla ucha, nie tylko dla oka. Dzisiaj mój Ulubieniec. Kibicowałam mu odkąd pierwszy raz usłyszałam w TV jego głos. Cudowny, ciepły, ale poruszający do głębi. Piękny. Jego specyficzny wygląd, fryzura,  małomówność, ruch sceniczny oraz dość osobliwe poczucie humoru skojarzyło mi się z Wielką Postacią sceny kabaretowej - Andrzejem Poniedzielskim, którego równie gorąco uwielbiam, choć za troszkę inne rzeczy, ale o tym kiedy indziej. Dziś Dawid Podsiadło.



Miłego i spokojnego dnia życzę. Do następnego razu.

środa, 17 lipca 2013

Męska rzecz...i nie tylko

Przeglądając ostatnio galerię moich prac dotarło do mnie, jak mało rzeczy tworzę dla prawdziwych mężczyzn. Większość prac ma kolory zupełnie niemęskie, kwiaty, aniołki, wzorki typowo kobiece. Postanowiłam to zmienić. Na początek chustecznik. Brązy, satynowa wstążka i "efekt skóry", choć mój Mąż twierdzi, że to raczej "efekt metalu, albo brązu". Nie będę się upierała przy swoim, w końcu to miała być męska rzecz, więc może być "brązowy" chustecznik. :) Ważne, że się Mu podoba.










Dzisiaj nie tylko o męskiej rzeczy, bo chciałabym pokazać jeszcze zegar, który ostatnio poczyniłam. Słodki, delikatny, choć z odrobiną pieprzu w postaci czarnych cyferek, czarnych wskazówek i czarnej tasiemki.




Zegar z chińską różą, cieniowaniami i nakrapianiem.

A na koniec coś tematycznie dla ucha, nie tylko dla oka:


Serdecznie pozdrawiam życząc słonecznego dnia. Do następnego razu.


sobota, 13 lipca 2013

Ciągle pada

Drugi dzień pada deszcz, zrobiło się też chłodniej i jakoś tak bardziej jesiennie, mam nadzieję, że jutro znowu zaświeci słoneczko i będzie można wybrać się na rodzinny spacer. Kilka dni temu wybrałam się z aparatem na wycieczkę i udało mi się  (mam nadzieję) zatrzymać trochę tegorocznego lata na zdjęciach:





W mojej amatorskiej rękodzielni w ostatnich dniach też sporo się dzieje. Drewienka do decoupage od Górali dotarły ku mojej wielkiej radości, trochę mniejszej radości mojego Męża, który to wszystko musiał przytargać i pomóc rozpakować :)  Przyszły herbaciarki małe i duże, szkatułki, pudełka różnej wielkości, kuferki, szafeczki na klucze, malutkie kasetki, chusteczniki, tace, zegary i inne drobiazgi. Całe mnóstwo dobrodziejstwa. Wszystko czeka na odpowiedni czas i wenę. Już niedługo umieszczę w moim sklepie internetowym  kategorię z produktami do ozdabiania, więc tam będzie można zakupić najpotrzebniejsze rzeczy do dekupażowania. Tymczasem, jeśli ktoś nie chce czekać, a jest z Opola i chce coś zakupić, to proszę o kontakt. Wszystkie dane do kontaktu znajdują się na www.ToKupuj.pl . Zapraszam.

W moim kąciku rękodzielniczym schnie już kilka nowych rzeczy, ale przyda się im jeszcze kilka warstw lakieru, więc pokażę je następnym razem. Dzisiaj za to jedna z moich ulubionych prac. Herbaciarka z niebieskimi balonami... motyw znany i lubiany, ale mnie i tak urzekł. Musiałam mieć coś takiego u siebie.:)









A na koniec coś tematycznie dla ucha, nie tylko dla oka:



Miłego wieczoru życzę. Do następnego razu.


środa, 10 lipca 2013

Splot szczęśliwych wydarzeń

Kolejny raz przekonuję się, że czasem trzeba tylko poczekać na szczęśliwy zbieg okoliczności, albo uśmiech losu... nie ma znaczenia jak to się nazywa, ważne, że udało się dotrzymać obietnicy. Moi chłopcy zwiedzają Warszawę, ja odhaczam wykonanie kolejnego punktu na liście "Wakacyjne Plany". Dzisiaj czekam na dostawę nowych drewienek, znowu będzie można coś nowego wymodzić. :)  A tymczasem kilka fotek wcześniejszych prac, żeby nie było nudno.




Pudełeczko na słodycze - kolorowe i do zjedzenia:)




Retro szczotka do włosów - black&white 

Miłego i słonecznego dnia Wam życzę. Do następnego razu. 

wtorek, 9 lipca 2013

Najtrudniejszy pierwszy krok...

Natrudniej jest zacząć coś nowego...w każdej dziedzinie życia, niezależnie kim się jest, niezależnie co się robi i myśli. Ale czasem to "nowe" przychodzi samo...splot wydarzeń zmusza do zmian, wyjścia z przytulnego znanego sobie gniazda i otwarcia się na inny świat. Pojawia się nowy horyzont, nowe możliwości, nowe wyzwania. Od nas samych zależy, czy "nowe" przyjmiemy jak dar, czy jak zło konieczne.

Mam na imię Jola, jestem przede wszystkim mamą i żoną. A poza tym robię różne rzeczy w życiu. Pewnie będę o nich wspominała przy okazji pisania postów. Jedno się nie zmienia - lubię robić wszystko sama. Taki Typ i już. Lubię sprawdzać, czy umiem zrobić to, co robią inni, czy mi też będzie to sprawiać frajdę. Tak więc ciągle zmieniam coś w mieszkaniu, tapetując, malując, przenosząc meble z kąta w kąt. Szyję i upinam firany i zasłony, układam poduchy i durnostojki...Nudno w każdym razie nie jest.  Ponad rok temu rozpoczął się nowy rozdział w moim życiu, kiedy to kilka tygodni musiałam spędzić w domu. Szukając sobie zajęcia zrobiłam kilka świątecznych bombek ze wstążek i dodatków pasmanteryjnych.  Pokazałam je kilku osobom i okazało się, że to się podoba. Potem przyszedł czas na decoupage. Dzięki mojemu Mężowi powstał sklep internetowy www.ToKupuj.pl, w którym można zobaczyć i  kupić moje prace. Ale sklep nie daje mi pełnych możliwości pokazania prac, czasem powstają rzeczy na specjalne zamówienie, a czasem najzwyczajniej nie są na sprzedaż. Efektem tych wszystkich wydarzeń jest stworzenie tego bloga. Tu jest miejsce na pokazanie małej części tego co mi w duszy gra. Zapraszam do mojego małego świata.
Na początek jedna z moich ostatnich prac.





Zegar z herbacianymi różami

A na koniec coś tematycznie dla ucha, nie tylko dla oka:





Słonecznego dnia życzę i do następnego razu.