piątek, 30 września 2016

Kuferek dla Ewy

Po wakacjach wraca jak bumerang temat urodzin i prezentów dla koleżanek i kolegów Julii. Tym razem Julina została zaproszona do Ewy na siódme urodziny. Na pytanie - co damy Ewie?  - padła krótka odpowiedź: kuferek pełen ozdób do włosów, bo Ewa lubi... :)
Poczyniłam zatem kuferek w kolorach różowo - błękitno - fioletowych z jesiennymi liśćmi i absolutnie różowymi dodatkami:


wtorek, 20 września 2016

Jesienny ślub

Tytuł posta nie jest przypadkowy... nie chodzi tylko o wrześniową datę ślubu Państwa Młodych, ale również o wiek Nowożeńców. Miłość nie ma zakodowanych wytycznych, więc nikogo nie powinno dziwić to, że Młodzi Blisko-Osiemdziesięciolatkowie będą sobie ślubować miłość w obecności swoich dzieci i wnucząt. Zapowiada się cudna uroczystość, okraszona piękną muzyką kresową... Aż grzech opuścić taką uroczystość:)

Młodzi konkretnych prezentów nie chcieli, bo przez tyle lat otoczyli się już swoimi ulubionymi rzeczami, teraz potrzebują tylko pieniędzy na spełnianie swoich zachcianek i marzeń. Na uroczystość zaślubin moi Rodzice, którzy będą na ślubie zamówili u mnie "coś wyjątkowego do wręczenia gotówki" :)

Wymyśliłam "coś" takiego:

środa, 14 września 2016

Nastrojowe świeczniki

Wieczorami robi się coraz ciemniej, czuć już nadchodzącą jesień w powietrzu... co prawda tylko rankami i wieczorami, bo w ciągu dnia trwa nadal upalne lato. Niemniej jednak przygotować się trzeba do długich, coraz ciemniejszych wieczorów. Mój pomysł na rozświetlenie pokoju zrealizowałam w kilka godzin. Teraz po zmierzchu zapalam ciepłe światło świec w moich nowych, ptasiowo - motylowych świecznikach. Przyjemnie się robi i praktycznie, bo takie światło ściąga mniej komarów do mieszkania... na szczęście :)

czwartek, 8 września 2016

Szkatułka pt. "Bezpiecznej podróży bez konsekwencji"

Kolejne zdekupażowane drewienko dzisiaj pojawi się na moim blogu. Tym razem dla wyjątkowego mężczyzny, bardziej pracochłonne, z domalowywaniami i cieniowaniami. Siadałam do niego kilka razy, ale za każdym razem brakowało mi albo pomysłu, albo umiejętności do wykonania pomysłu. Ostatecznie postanowiłam wykorzystać serwetkę z motywem podróżnym na wieczku i imitacją desek na dole. Cieniowania i zabawa kolorem były już jakby efektem dodanym do motywu głównego.
Szkatułka trafiła już do 40-letniego Jubilata, więc spokojnie się mogę pochwalić :)
A dlaczego taki tytuł?... dowiecie się na końcu posta, po zapoznaniu się z zawartością pudełeczka.

środa, 7 września 2016

Szkatułka ślubna

Po wakacjach życie wraca do normy... bieganej co prawda, ale zawsze normy. Znowu mam pełen etat MPP (Matki Polki Podwożącej), znów z kalendarzem ustalam, gdzie jeszcze można wcisnąć jakieś dodatkowe  "konieczne" zajęcia, bez których świat się może zawalić :), znów popołudnia pełne "sprawdź, czy mam dobrze?, albo jak ja mam to zrobić?",  ale za to poranki... poranki, znów są normalne. Po odwiezieniu Juliny spokojnie można zaplanować dzień... rozpocząć i zakończyć swoje zajęcia, bez przerw pt. "głodny/a jestem, nudzę się, choć ze mną, zobacz, przyjdź, pomóż...". Teraz szybciej jestem w stanie ogarnąć swoje  obowiązki w pracy i spokojnie mogę wygospodarować czas na pracownię. Efekty pewnie będą widoczne w najbliższym czasie. 
Dzisiaj pokażę szkatułkę, którą poczyniłam na zamówienie. Szkatułka miała być opakowaniem prezentu ślubnego w postaci pieniędzy i jednocześnie pamiątką dla Nowożeńców. Miało być delikatnie, jasno i bez przesytu... Mam nadzieję, że mi się udało osiągnąć taki efekt: