poniedziałek, 23 lutego 2015

Słowo

Słowo... zastanawialiście się nad jego znaczeniem?  Słowo... takie zwykłe, normalne, codzienne... jak wiele od niego zależy, jak dużo potrafi zdziałać... i dobrego i złego... Szczególnie w połączeniu z czynami, gestami i wyrazem oczu. Myśleliście czasem, jaki wpływ na nasze samopoczucie ma dobór odpowiednich słów? Dla brukselki na obiad rezerwujemy sobie : "nienawidzę", "nie znoszę", gdy tymczasem wystarczy po prostu "nie przepadam", "nie smakuje mi". O ile mniej negatywnych uczuć płynie w stronę biednej małej brukselki :).
Sami nie jesteśmy świadomi, jak wiele słów ucieka w przestrzeń zmieniając nasz odbiór rzeczywistości. A czasem naprawdę wystarczy zmiana doboru słów i nasz odbiór świata zmienia się diametralnie. Czasem nawet wystarczy jedno małe, dobre słowo. Przy dobrej herbacie. Czasem...


A tymczasem u mnie powstała herbaciarka. Dla Pani Doktor.  Z różami na papierze nutkowym, z rozrzuconymi listkami... trochę nostalgicznie. Jakoś tak. :)














Na dziś tyle nowości. I tyle przemyśleń. 
Jeszcze tylko muzyczna wycieczka do Indii:



Dzięki za odwiedziny. Do następnego razu.


środa, 11 lutego 2015

Drobiazgi

Dawno mnie tu nie było... cóż...inne rzeczy zajęły umysł i ręce. Niemniej jednak w Nowym Roku postanowień dużo i planów również dużo, ale na później :). 
Dzisiaj malutko, bo i niezbyt wiele się wydarzyło w mojej pracowni, ale nastawienie do tworzenia wraca, więc coś nowego powinno się wkrótce pojawić. Jestem dobrej myśli. Jakiś czas temu na przedstawienie do szkoły uszyłam laleczkę. Taką szmacianą, zwykłą Zuzię z blond warkoczami:












Kilka dni temu usiadłam w mojej pracowni i zaczęłam bez uprzedniego planu składać kwiatki z płatków czarnych i turkusowych. Potem wyciągnęłam zamszowy, cieniutki, czarny rzemyk i poskładałam elementy w całość. Powstała oryginalna, ale bardzo prosta ozdoba na szyję. Taki nietypowy "przyciągacz wzroku" w moich ulubionych kolorach. :) Myślę, że się świetnie sprawdzi przy prostych sukienkach typu mała-czarna.








I na koniec jeszcze jedna informacja. Od stycznia przestał działać mój sklep internetowy, co nie znaczy, że nie sprzedaję moich prac. Wszystkich zainteresowanych moimi pracami i ich zakupem zapraszam do kontaktu przez formularz kontaktowy na  blogu.

I jeszcze coś dla oka i ucha:



Dzięki za odwiedziny. Do następnego razu.