poniedziałek, 23 lutego 2015

Słowo

Słowo... zastanawialiście się nad jego znaczeniem?  Słowo... takie zwykłe, normalne, codzienne... jak wiele od niego zależy, jak dużo potrafi zdziałać... i dobrego i złego... Szczególnie w połączeniu z czynami, gestami i wyrazem oczu. Myśleliście czasem, jaki wpływ na nasze samopoczucie ma dobór odpowiednich słów? Dla brukselki na obiad rezerwujemy sobie : "nienawidzę", "nie znoszę", gdy tymczasem wystarczy po prostu "nie przepadam", "nie smakuje mi". O ile mniej negatywnych uczuć płynie w stronę biednej małej brukselki :).
Sami nie jesteśmy świadomi, jak wiele słów ucieka w przestrzeń zmieniając nasz odbiór rzeczywistości. A czasem naprawdę wystarczy zmiana doboru słów i nasz odbiór świata zmienia się diametralnie. Czasem nawet wystarczy jedno małe, dobre słowo. Przy dobrej herbacie. Czasem...


A tymczasem u mnie powstała herbaciarka. Dla Pani Doktor.  Z różami na papierze nutkowym, z rozrzuconymi listkami... trochę nostalgicznie. Jakoś tak. :)














Na dziś tyle nowości. I tyle przemyśleń. 
Jeszcze tylko muzyczna wycieczka do Indii:



Dzięki za odwiedziny. Do następnego razu.


Brak komentarzy: