czwartek, 27 listopada 2014

Choinkowo - kiermaszowo

W tytule zawarłam już treść dzisiejszego posta. Tak... będzie już świątecznie, bożonarodzeniowo, ale patrząc na blogi koleżanek z "branży", u mnie sezon zaczął się o jakiś miesiąc później:) Jest więc szansa, że nie zanudzę Was monotematycznością, tym bardziej, że ciągle coś nowego wpada mi do głowy, tylko trochę jakby czasu mało na realizację wszystkich pomysłów. 
Wszystkie choinki, które dzisiaj pokażę wykonałam z myślą o kiermaszu, jaki odbędzie się w szkole mojej Córci. Już wiem, że nie wszystkie choineczki dotrą do szkoły, bo zostały zarekwirowane przez moją Julkę. Nie ma mocnych w tym domu na małą dziewczynkę z oczami kota ze Shreka... a już tym bardziej dla jakiejś małej, białej choinki nie ma co się stawiać... lepiej Dziecku sprawić radość, prawda? :)
Zacznę więc od choinki, która zostaje z nami w domu, a potem pokażę całą resztę:


Biała, piórkowa choineczka, wielkości około 40 cm z dodatkami turkusowymi:


Koronkowo - sznurkowa smukła choinka z drewnianymi koralami i złotą gwiazdą, 
na naturalnym pieńku, wysokość około 56 cm...


osadzona w doniczce wypełnionej sznurkową siatką i drewnianymi koralami:


Choinka z bawełnianej koronki ze srebrnymi dodatkami i czerwonymi owocami...


postawiona na zielonej "trawie" z szyszkami, korą i owocami:


Choinka z koronki bawełnianej z zielonymi falbankami z satynowej wstążki, 
ze złotymi dodatkami, w złotej doniczce:


Choineczka z koronki bawełnianej w kolorze ecru z dodatkami złotymi,
 na zielonej podstawie z naturalnymi szyszkami:


Kolejna choinka bardzo skromna i jednocześnie bogata, 
z białej koronki z jedną czerwoną gwiazdą betlejemską,
umieszczoną w nietypowym dla choinki miejscu:


Gwiazdy betlejemskie wykonałam z atłasowej wstążki i pręcików kwiatowych:




Ostatnia na dzisiaj choineczka wykonana jest z sizalu i fioletowych dodatków...


na podstawie z naturalnego mchu, szyszek i kory usiadł mały szyszkowy 
krasnal w fioletowej czapeczce, z gitarą w ręku :)


Oprócz choinek zrobiłam kilka innych drobiazgów, między innymi kwiaty wilkomlecza nadobnego, czyli poinsettii, pospolicie zwanej gwiazdą betlejemską. Dzisiaj tylko w czerwieni, ale już mam zrobione w złocie, muszę je tylko sfotografować i wrzucę następnym razem:


Kwiaty zrobiłam ze wstążki atłasowej, z tyłu wkleiłam zapięcie broszkowe, więc kwiaty można wykorzystać jako broszkę, ozdobę serwetki przy wigilijnym stole, a nawet przypiąć do stroika świątecznego, czy ozdobić opakowanie prezentu świątecznego:


Zrobiłam też gumeczki z kwiatuszkami składanymi metodą kanzashi,
podobne już kiedyś pokazywałam.


Gumeczki oprócz tradycyjnego wpięcia we włosy, mogą służyć jako oryginalna bransoletka dla Małej Modnisi, ale również mogą być ozdobą świecy w stroiku. 
Po włożeniu kilku malutkich zielonych gałązek i założeniu gumeczki z kwiatuszkiem otrzymujemy prosty i elegancki stroik bożonarodzeniowy. Tak naprawdę, w wykorzystaniu takich ozdób ogranicza nas tylko wyobraźnia. Trzeba ją tylko uruchomić, choć niektórzy twierdzą, że moją wyobraźnię należy mocno poskromić... :)


Kolejny pomysł na wykorzystanie kwiatów kanzashi:


Serduszko z papierowej wikliny i kolorystycznie dobrany kwiatek kanzashi
i zawieszka do okna lub na choinkę gotowa. 
Pierwsza zawieszka w złocie:


Druga zawieszka w miedzianym kolorze:






Przydługi ten post się zrobił, więc pora kończyć...
a że u mnie posty kończą się specjalną nutką, więc zapraszam:




Będzie mi miło, jeśli zostawisz ślad swojej obecności w postaci komentarza. 
Dzięki za odwiedziny. Do następnego razu.





niedziela, 23 listopada 2014

Jeden słoneczny dzień wystarczył...

Dzisiaj trafił się słoneczny dzionek, więc z ochotą przystąpiłam do obfotografowywania wszystkich ostatnio poczynionych prac i szczerze powiem, nazbierało się tego sporo. Postanowiłam rozbić to na dwa posty, żeby nie zanudzić przydługaśnymi opisami i mnóstwem zdjęć. Swoją drogą zdjęć wrzucam tutaj sporo, czasem kilka zdjęć jednego przedmiotu, ale to musicie mi to wybaczyć... każda praca wychodząca spod moich paluszków, to takie moje małe radosne cuś... cieszę się z każdej jednej rzeczy i tę radość z reguły przerzucam na ilość fotek. Mam nadzieję, że to da się ogarnąć:)

Dzisiaj pokażę Wam trochę bransoletek koralikowych i rzemykowych, których robienie wciągnęło mnie tak jak decoupage, czy wstążeczkowanie


 Sznury szydełkowo - koralikowe:

Czarno - srebrny


bordowo - srebrny


czerwono - srebrno - złoty


zielono -turkusowy, wężowy


czarno - srebrny z większymi, błękitnymi koralikami


i jeszcze raz w komplecie


Bransoletka koralikowa w czerni i złocie


 Bransoletka, której zdjęcia zamieściłam poniżej powstała z kilku białych rzemyków różnej grubości oraz białych sznurków woskowanych i srebrnych koralików:


Koraliki nanizane na sznurku są ruchome, można je układać razem lub osobno 
w zależności od dnia i humoru właścicielki:






Kolejna bransoletka już w bieli i czerni, ze srebrnymi dodatkami:


Dwa drewniane duże korale pięknie układają się na nadgarstku.
 Tutaj też pozostawiłam swobodę przyszłej właścicielce... korale można ułożyć obok siebie lub jeden za drugim. W obu przypadkach ślicznie się prezentują





Oprócz bransoletek dokończyłam też dwie kolejne szkatułki. Jakoś tak wyszło, że znowu w moich ulubionych zieleniach i turkusach. Pierwszą wykonałam w technice serwetkowej, z ptaszynami na wieczku i w środku. Bejca turkusowa i zielona, przecierana białą farbą,  do tego cieniowania i nakrapiania na wieczku, a w środku inna ptaszyna, otoczona koronkami:










Druga szkatułka jest bardzo prosta. Również bejca mieszana - zielona i turkusowa, przecierana białą farbą, na wieczku ornament z pasty strukturalnej przetarty pozłotą. I już :)






W szkatułce zbiór bransoletek z posta



I na koniec wisienka na torcie:) Prace mojej Mamy... 
prześliczne zamotki wełenkowe na zimowe dni w beżach i delikatnych turkusach. 









Na dzisiaj ode mnie tyle.
 Muzycznie zapraszam do kącika wzruszeń:




Dzięki za odwiedziny. Do następnego razu.





sobota, 8 listopada 2014

Biżuteryjki

Trochę czasu, tak dla odmiany, spędziłam nad koralikami i rzemykami... Żeby nudno nie było. Na początek pokażę kilka bransoletek, a resztę drobiazgów pokażę jak wróci słoneczko i uda się zrobić przynajmniej znośne zdjęcia. :)


Bransoletka z plecionych rzemyków,  zielono - czarna, z karcianą zawieszką:




Dwie cieniutkie plecione rzemykowe bransoletki - 
 fioletowa z kłódeczką i czarna ze srebrnym liściem




Koralikowa bransoletka tzw. sznur szydełkowo - koralikowy:




w komplecie z wyplatanymi kolczykami:









Tyle dzisiaj ode mnie, spokojnego długiego weekendu Wam życzę. 
Muzyczne pozdrowionka  -
dziś ulubiony utwór mojej Córci z przecudną historią w tle:


Dzięki za odwiedziny. Do następnego razu.