W tytule zawarłam już treść dzisiejszego posta. Tak... będzie już świątecznie, bożonarodzeniowo, ale patrząc na blogi koleżanek z "branży", u mnie sezon zaczął się o jakiś miesiąc później:) Jest więc szansa, że nie zanudzę Was monotematycznością, tym bardziej, że ciągle coś nowego wpada mi do głowy, tylko trochę jakby czasu mało na realizację wszystkich pomysłów.
Wszystkie choinki, które dzisiaj pokażę wykonałam z myślą o kiermaszu, jaki odbędzie się w szkole mojej Córci. Już wiem, że nie wszystkie choineczki dotrą do szkoły, bo zostały zarekwirowane przez moją Julkę. Nie ma mocnych w tym domu na małą dziewczynkę z oczami kota ze Shreka... a już tym bardziej dla jakiejś małej, białej choinki nie ma co się stawiać... lepiej Dziecku sprawić radość, prawda? :)
Zacznę więc od choinki, która zostaje z nami w domu, a potem pokażę całą resztę:
Biała, piórkowa choineczka, wielkości około 40 cm z dodatkami turkusowymi:
Koronkowo - sznurkowa smukła choinka z drewnianymi koralami i złotą gwiazdą,
na naturalnym pieńku, wysokość około 56 cm...
osadzona w doniczce wypełnionej sznurkową siatką i drewnianymi koralami:
Choinka z bawełnianej koronki ze srebrnymi dodatkami i czerwonymi owocami...
postawiona na zielonej "trawie" z szyszkami, korą i owocami:
Choinka z koronki bawełnianej z zielonymi falbankami z satynowej wstążki,
ze złotymi dodatkami, w złotej doniczce:
Choineczka z koronki bawełnianej w kolorze ecru z dodatkami złotymi,
na zielonej podstawie z naturalnymi szyszkami:
Kolejna choinka bardzo skromna i jednocześnie bogata,
z białej koronki z jedną czerwoną gwiazdą betlejemską,
umieszczoną w nietypowym dla choinki miejscu:
Gwiazdy betlejemskie wykonałam z atłasowej wstążki i pręcików kwiatowych:
Ostatnia na dzisiaj choineczka wykonana jest z sizalu i fioletowych dodatków...
na podstawie z naturalnego mchu, szyszek i kory usiadł mały szyszkowy
krasnal w fioletowej czapeczce, z gitarą w ręku :)
Oprócz choinek zrobiłam kilka innych drobiazgów, między innymi kwiaty wilkomlecza nadobnego, czyli poinsettii, pospolicie zwanej gwiazdą betlejemską. Dzisiaj tylko w czerwieni, ale już mam zrobione w złocie, muszę je tylko sfotografować i wrzucę następnym razem:
Kwiaty zrobiłam ze wstążki atłasowej, z tyłu wkleiłam zapięcie broszkowe, więc kwiaty można wykorzystać jako broszkę, ozdobę serwetki przy wigilijnym stole, a nawet przypiąć do stroika świątecznego, czy ozdobić opakowanie prezentu świątecznego:
Zrobiłam też gumeczki z kwiatuszkami składanymi metodą kanzashi,
podobne już kiedyś pokazywałam.
Gumeczki oprócz tradycyjnego wpięcia we włosy, mogą służyć jako oryginalna bransoletka dla Małej Modnisi, ale również mogą być ozdobą świecy w stroiku.
Po włożeniu kilku malutkich zielonych gałązek i założeniu gumeczki z kwiatuszkiem otrzymujemy prosty i elegancki stroik bożonarodzeniowy. Tak naprawdę, w wykorzystaniu takich ozdób ogranicza nas tylko wyobraźnia. Trzeba ją tylko uruchomić, choć niektórzy twierdzą, że moją wyobraźnię należy mocno poskromić... :)
Kolejny pomysł na wykorzystanie kwiatów kanzashi:
Serduszko z papierowej wikliny i kolorystycznie dobrany kwiatek kanzashi
i zawieszka do okna lub na choinkę gotowa.
Pierwsza zawieszka w złocie:
Druga zawieszka w miedzianym kolorze:
Przydługi ten post się zrobił, więc pora kończyć...
a że u mnie posty kończą się specjalną nutką, więc zapraszam:
Będzie mi miło, jeśli zostawisz ślad swojej obecności w postaci komentarza.
Dzięki za odwiedziny. Do następnego razu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz