czwartek, 27 sierpnia 2015

Kwiaty we włosach ...na kredkach i na rysunkach

Dziś będzie kolorowo i bardzo dziewczęco. Poczyniłam dwie opaski na włosy dla mniejszej i dla większej dziewczynki.


Opaski różnią się podstawą...
 dla mniejszej Dziewczynki przygotowałam opaskę bawełnianą, 
na tyle szeroką, by w jesienne chłody osłonić uszy przed wiatrem:







Większa Dziewczynka, na przykład taka jak moja Córcia nosi kwiaty na opasce wąskiej, kauczukowej:


Wokół kwiatka plączą się kolorowe sznureczki z koralikami:


 A tak opaska z tęczowym kwiatem wygląda na głowie mojej Modelki:


W poprzednim poście pokazywałam Wam różane kredki, dzisiaj pokażę kolejne, tym razem grubsze, szkolne kredki mojej Julki, która zapragnęła mieć takie dla siebie. Życzenie Córki zostało spełnione w moment i tak oto Jej kredki zostały ubrane w róże:




Julka nie mogła się doczekać momentu, gdy zabierze kredki do siebie,
jak sroczka czekała, aż skończę robić zdjęcia:


Kredki są wylakierowane na wysoki połysk, 
przy czym nie ślizgają się w dłoni przy kolorowaniu


Od wczoraj powstało sporo prac rysunkowych, obstawiam, że dzisiaj będzie kontynuacja szalonej różanej twórczości... Różanej tym bardziej, że ostatnio czytamy "Tajemniczy Ogród", więc większość prac jest w tematyce książki :)

Na dzisiaj to wszystko, co chciałam Wam pokazać.
Resztę prac będę fotografować jakoś bliżej weekendu, 
wtedy pewnie też coś nowego wrzucę na bloga.

Dziś nie mogło być inaczej :)


Dzięki za odwiedziny. Do następnego napisania.

wtorek, 25 sierpnia 2015

Idzie jesień

W niedzielę wybrałam się z Rodzinką na wycieczkę rowerową do parku na wyspie. Jest tam mnóstwo ścieżek rowerowych, spacerowych i morze zieleni. Takie zielone płuca mojego miasta. Przywiozłam z wycieczki trochę zdjęć i zamierzam się nimi z Wami podzielić.






















W powietrzu czuje się już jesień... 

Ruda jarzębina zamieszkała w moim dzbanuszku:




A na drzewach dojrzewają jabłka:


Czas szykować Dzieci do szkoły :)

W mojej małej pracowni przygotowania do szkoły też trwają... 
na początek ozdobiłam dwa komplety kredek i ołówki.

Dla dziewczynki w wydaniu różanym:






A dla chłopca w wydaniu morskim:










Reszta przygotowań w trakcie. Jak coś wymodzę, to na pewno Wam pokażę. :)

A tymczasem zapraszam na muzyczny akcent. Jesienny... i całkiem po mojemu.


 Dzięki za odwiedziny. Trzymajcie się ciepło. 
Do następnego razu.

piątek, 21 sierpnia 2015

W szarościach, błękitach i turkusach

Znalazłam już pomysł na drugą z szarych łubianek. Nareszcie, bo trochę to trwało, ale z efektu jestem naprawdę zadowolona. Co o tym sądzicie?


 


Za tło służy druga z trzech warstw serwetki z zegarami,


na to nakleiłam niesymetrycznie niebieskie drobne kwiatuszki


górę wykończyłam szeroką koronką, tasiemką w kropeczki i szeroką kokardą




i gotowe



Poza łubianką przygotowałam szklany słoik, który służyć będzie za świecznik...
na balkonie... w chłodne wieczory...

rozpraszając niebieskie światło i przynosząc wewnętrzny spokój.

Tyle na dzisiaj ode mnie. Serdeczne dzięki za odwiedziny.
 Będzie mi miło, jeśli pozostawisz ślad Twoich odwiedzin w postaci komentarza pod postem.



Do następnego razu. 


czwartek, 20 sierpnia 2015

Osłonki na doniczki

Sprzątanie piwnicy ma sporo dobrych stron... można znaleźć dawno zapomniane i zapodziane rzeczy i nadać im nowe życie. Dziś głęboko za składzikiem rzeczy niepotrzebnych, ale zostawionych na "wszelki wypadek", a nuż się przydadzą :)  znalazłam trzy wiklinowe osłonki na doniczki. Były sfatygowane i dawno miałam się ich pozbyć, ale jakoś było mi szkoda je wyrzucić.
Dzisiaj aż mi się oczy zaświeciły, jak je zobaczyłam, bo od razu wiedziałam, jak będą wyglądały po metamorfozie. A przed przemianą wyglądały tak:




W ruch poszedł pędzel maczany w białej farbie... wystarczyły dwie warstwy, żeby uzyskać zadowalający efekt. Środek osłonek wykleiłam folią, a na zewnątrz przykleiłam szarą wstążkę w groszki. Pozostało tylko zasadzić cudowne białe wrzosy i nowa sierpniowa dekoracja gotowa.









Powyżej zdjęcia zrobione w pełnym słońcu na moim balkonie, 
a poniżej docelowe miejsce osłonek, na półce nad kaloryferem.
Jesienią wrzosy trafią do ogrodu, ale teraz jeszcze będę się nimi cieszyć w domu.


I jeszcze kilka fotek i szczegółów:











Oprócz zdjęć jeszcze tylko troszkę muzyki 
i żegnam się z Wami do następnego razu:



Dzięki za odwiedziny. Trzymajcie się.