Dzisiaj ostatni dzień listopada, więc najwyższa pora coś napisać. Minął miesiąc prawie od ostatniego wpisu, jakoś natchnienia nie było....pocieszam się tylko tym, że zanik natchnienia do pisania związany jest z pogodą i nastrojami późnojesiennymi. Na szczęście nie całkiem opadło natchnienie na pracę i trochę nowości się pojawia w moim twórczym kąciku.
Zamówiłam sporo "wycinanek" ze sklejki, hdf i mdf i z ochotą zabrałam się za pracę. Powstało kilka zakładek do książek.
Makowa z czerwowo-srebrnym chwostwem:
Biało - czarna z Małą Mi w turkusowej sukience i z turkusowo-srebrnym chwostem
Zakładka ze starą fotografią w kolorze sepii z żółtymi motylami i czarnymi dodatkami
Poza zakładkami do książek powstały także pierwsze świąteczne ozdoby, zawieszki do okna, lub na choinkę, albo gdzie tylko sobie wymyślimy... taka świąteczna pełna dowolność, ograniczona wyłącznie naszą wyobraźnią :). Serduszka są duże - 20 cm ozdobione dwustronnie.
Pierwsze serce żółto - zielone z dzwoneczkami:
Do dziecięcego okna zrobiłam serce z bałwankiem i dziećmi z jednej strony, a wiewiórkami z drugiej strony... w niebieskich kolorach ze srebrnymi dodatkami:
Na koniec, żeby nie zanudzać pokażę jeszcze sielski obrazek w złoto-brązowej ramie. Zrobiłam go na płycie mdf, ramkę "wygniotłam" ze starych gazet, wszystko pomalowałam farbami akrylowymi. Następnie nakleiłam obrazek ze starym, wiejskim domkiem i cudownymi malwami na pierwszym planie... Te malwy zawsze mnie rozczulają, to ulubione kwiaty mojego Taty... wszystko pocieniowane i spatynowane, no i oczywiście zabezpieczone lakierem akrylowym.
Na koniec jeszcze zacytuję moją córkę, która rozbawiła nas okrutnie na szkolnym wieczorze andrzejkowym. Na pytanie Wychowawczyni: "Kto z was zna wróżbę z wyprowadzaniem bucików za drzwi?" podbiegła do mnie krzycząc: "Mamusia, mamusia... ja znam tą wróżbę z przedszkola, tylko teraz jakoś zapomniałam, tak?!"... :)
Muzycznie, oczywiście andrzejkowo:
Miłego wieczoru i do następnego razu.
Dziękuję za odwiedziny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz