Czemu "babcine"? ... pewnie dlatego, że do ozdobienia użyłam koronek, a te jakoś tak się dobrze kojarzą z Babciami, gorącą herbatą z malinami i kruchym ciasteczkiem podanym na koronkowym, wykrochmalonym obrusiku. Wzory serwetkowe też dobrałam takie jakieś nie-nowoczesne, ale przyjemnie mi się to komponowało.
Pierwszą herbaciarkę - taką na 9 przegródek - zmalowałam na kremowo i dołożyłam drobne, serwetkowe bukieciki. Oczywiście niesymetrycznie po całości.
Środek również zmalowałam i zdekupażowałam:
Od środka, pod szybkę wkleiłam koronkę... od środka, żeby się nie kurzyła i nie sprawiała kłopotu w normalnym, codziennym użytkowaniu.
A całość wylakierowałam na wysoki połysk.
Druga herbaciarka jest szara jak mysz, na dokładkę ze srebrnymi sztućcami serwetkowymi i garścią niebieskich kwiatuszków:
Koronka oczywiście wklejona od wewnątrz, żeby nie utrudniać sobie codziennego życia:
A całość wylakierowana na wysoki połysk, jak to u mnie
Przeznaczenie pudełka można oczywiście dowolnie zmienić, zamiast herbaty można w szufladkach umieścić na przykład sztućce.
Pomysłów na zapełnienie tych pudełek oczywiście może być więcej,
wszystko zależy od potrzeb właścicieli:)
A tymczasem trochę nutek i spadam do swoich poza twórczych obowiązków:
Dzięki za odwiedziny. Do następnego razu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz