W końcu słoneczny, prawie wiosenny dzień, kolejny... aż chce się podziałać. Za oknem słychać ptaki, które nareszcie zaczęły się wykłócać o najlepsze miejsca na gałęziach drzew, w tle śpiewa Mateusz Ziółko: "...Dziś tak bardzo chcę... widzieć Cię znów - otwieraj!..." Więc otwieram... a na drzwiach wyjściowych świeżutko poczyniony wiosenny wianuszek :)
Do wykonania wianka użyłam surówki lnianej, fragmentów koronki, kilku listków i sztucznych tulipanów, dodatkowo kilka guziczków drewnianych oraz zdekupażowane kiedyś przez moją Córkę serduszko styropianowe. Wszystko, co miałam w domu, upchnięte w szufladki, czekające na swój czas, bo na pewno się przyda... i się przydało:)
Róże i różyczki zrobiłam również z surówki lnianej i koronek
Na koniec jeszcze utworek, który mi dzisiaj towarzyszy przy pisaniu posta:
Dzięki za dzisiejsze odwiedziny i do następnego razu.
Słonecznego tygodnia :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz