Szkatułkę poczyniłam bez konkretnego zamówienia, tak sobie z potrzeby chwili, wykorzystując materiały, które wpadły w moje łapki i prosiły się, żeby je wykorzystać. Nie opierałam się, po prostu wzięłam się za malowanie, klejenie i ozdabianie, a potem za wielokrotne lakierowanie. Na koniec metalowe narożniki, sznurek, tasiemka i koraliki.
Ze świecznikami było troszkę inaczej - natchnęło mnie na sprzątnięcie półki w pracowni, a świeczniki stały już jakiś czas i nie mogły się doczekać wykończenia, więc postanowiłam okleić je papierem z wikolem, pomalować je farbą o strukturze betonu, przetrzeć białą farbą i polakierować.
Kilka szczegółów obu prac poniżej, już bez zbędnego pisania :)
Do następnego razu.
Pozdrawiam
Jola
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz