Ten rok jest dość wyjątkowy pod każdym względem. Również pod względem otrzymywania prezentów urodzinowych wiele tygodni później. Dzisiaj dostałam od mojego Przyjaciela bilety na koncert Dawida Podsiadło. Cudna niespodzianka. I bardzo, bardzo trafiony prezent. Dzięki Maćku!
Pisałam w poprzednich postach, że dostałam też śliczny obrazek ręcznie wydziergany przez moją serdeczną Koleżankę. Obiecałam go pokazać, więc to czynię....takie wspomnienie lata :)
Beatko jeszcze raz dziękuję. Obrazek jest prześliczny!
Ostatnio zabrałam się za herbaciarkę, taką większą. Początkowo miała być "taka zwykła", taka na co dzień, bez dedykacji i w ogóle... pomalowałam dół bejcą cieniując od ciemnego grafitu na dole do prawie białego u góry...później odłożyłam ją na półkę. Minęło kilka dni... przykleiłam motyw z ptaszkami na wieczku... dawno za mną chodził, więc stwierdziłam, że pora go wykleić. Nie bardzo wiedziałam, co zrobić z tłem i jak połączyć dół i górę w całość. Znowu trzeba było kilku dni i w końcu się zawzięłam... zbliżająca się rocznica naszego ślubu jakoś ukierunkowała pracę nad herbaciarką. Domalowałam ręcznie tło w kolorach niebiesko-zielonych, ozdobiłam środek, dołożyłam delikatną koronkę bawełnianą i zapięcie. Powstała herbaciarka nadaje się zarówno na ślub jak i na rocznicę ślubu. Efekty oceńcie sami:
Na koniec jeszcze chciałabym pokazać pudełeczko, które sprezentowaliśmy chrześniakowi mojego męża na trzecie urodzinki. Teraz, już po uroczystości mogę je pokazać z czystym sumieniem.
Na koniec muzyczny prezencik:
Dziękuję za odwiedziny. Słonecznego tygodnia Wam życzę. Do następnego razu. Pa!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz