Niedawno pokazywałam krasnoludkę na wiklinowym księżycu, zrobioną z powertexu i tkanin. Przy pracy nad nią zostało mi troszkę powertexu w misce, postanowiłam go wykorzystać na coś, co od dawna chodziło mi po głowie. Zabrałam się za zrobienie drobiazgów... machnęłam bransoletkę i dwa wisiory. Takie "na próbę"... proste, bez dodatków... podklejone jedynie od spodu filcem dla ładnego wyglądu, funkcjonalności i ochrony ubrań i skóry. :)
Bransoletka z tkanin utwardzanych powertexem
Bransoletka z tkanin na przegubie mojej dłoni :)
Wisior duży
Wisior ze szkiełkiem
Cały komplet powertexowej biżuterii.
Poza brązowymi drobiazgami zrobiłam jeszcze białe drewniane świeczniki ozdobione
spękaniami i transferami:
Na dzisiaj tyle nowości, kolejne prace "nabierają wyrazu artystycznego", pokaże je niedługo.
Jeszcze tylko odrobina muzyki na piątkowy wieczór:
Dziękuję za odwiedziny, słonecznego weekendu życzę.
Do następnego razu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz