niedziela, 5 października 2014

Nostalgicznie...

W sobotę wybrałam się z moim Mężem do lasu... po grzyby, choć nie tylko po grzyby. Co prawda troszkę ich uzbieraliśmy, jakieś 3 kg, ale po przebraniu, odrzuceniu robaczywych i wyciągnięciu z suszarki do grzybów ostał się litrowy słoik suszków :) Mało... Ale za to ja nazbierałam mnóstwo skarbów... przyniosłam patyki brzozowe, szyszki, żołędzie, kasztany, wrzosy, mchu cały koszyk, ogrom kolorowych liści i gałązki dzikiej róży. Z tych skarbów wymodziłam pierwsze stroiki na groby moich bliskich.

Zielony wianek z gałązką brzozy, szyszkami i dziką różą:








Kompozycja w kielichu z białym sercem z wikliny:








Z kolorowych liści zrobiłam poduszkę - podstawę do stroika. 
Nie skończyłam go jeszcze, bo na czerwone liście chcę położyć gałązkę białych storczyków lub frezji, a niestety nie mam ich pod ręką. Całość ma wyglądać bardzo delikatnie i skromnie.

A dzisiaj pokażę jak wygląda sama poduszka z liści...




... i w przykładowej aranżacji: 




Kwiatki zrobiłam z tkanin. Docelowo  kwiatki trafią do bukietu dla Pani Wychowawczyni. 
Już niedługo Dzień Nauczyciela, ale to w kolejnych postach :)

Jeszcze zapodam kilka nutek i kończę, życząc Wam miłego tygodnia:


Dziękuję za odwiedziny. Do następnego razu.


Brak komentarzy: