Tęsknię za wiosną, słońcem i spacerami na świeżym powietrzu... więc pomalutku zaklinam pogodę. Cieszę się z pierwszych pączusiów na drzewach, z wychodzących nieśmiało roślinek, z każdej najmniejszej oznaki zbliżającej się nowej pory roku.
Wiosnę widać także w moich kolejnych pracach...
lewitującej, kwiatowej filiżance:
oraz zagnieżdżonych w piórach, zdekupażowanych pisankach z różami:
rumiankami i niezapominajkami na drugiej pisance:
U mnie na dzisiaj to wszystko, wracam do moich jeszcze zimowo rozchorowanych Pociech,
z nadzieją, że wyzdrowieją szybciutko i wszyscy wrócimy do swoich normalnych zajęć.
Was zostawiam z muzycznym akcentem:
Dzięki za odwiedziny. Do następnego razu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz