Zrobiłam kolejne... tym razem niebieskie... takie trochę w klimacie zimowym z kołnierzem ze śniegu.
Świecznik jest wysoki - ma ponad 20 cm. Drewno potraktowałam niebieską bejcą i przetarłam białą farbą metodą suchego pędzla, Czapę "śniegową" zrobiłam z masy szpachlowej i posypałam brokatem... wygląda jakby się śnieg skrzył na mrozie.
Kolejne świeczniki potraktowałam podobnie... jednak nie było na nich śniegu:
I choć podobała mi się ta prostota, to po kilku dniach postanowiłam jednak trochę je ubogacić
Świeczniki ubrałam w białą koronkę i jasnozielone esy - floresy :)
W tej wersji świeczniki stanowczo bardziej mi się podobają. A Wam? :)
Zabieram się za kolejne prace... niedługo szkolny kiermasz świąteczny.
Trzeba coś przygotować... tylko skąd wziąć wenę i czas na te "cosie" ?
Dzięki za dzisiejsze odwiedziny. Spokojnego wieczoru i do następnego razu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz