Leżało i leżało to wielkie sklejkowe serce i jakoś nie było na nie weny. Teraz, przed Świętami w końcu znalazłam na nie sposób. Pomalowałam białą farbą, okleiłam cudnymi zimowymi serwetkami w kolorze brązowym i polukrowałam białą masą szpachlową. Na koniec dodałam sznurek i koronkę. Piernikowe, zdekupażowane serce trafiło już na kiermasz...
Druga strona jest z osiołkiem i kotkiem w krzakach dzikiej róży, mocno przyprószonej śniegiem
na zbliżeniu widać spękania i skrzący się "śnieg"
A tak serce wygląda w moich dłoniach
Mam nadzieję, że taki pierniczek przypadł Wam do gustu, bo mi bardzo.
Dzięki za odwiedziny.
Pozdrawiam
Jola
1 komentarz:
Fantastyczna praca, geniusz. <3
Prześlij komentarz