niedziela, 23 listopada 2014

Jeden słoneczny dzień wystarczył...

Dzisiaj trafił się słoneczny dzionek, więc z ochotą przystąpiłam do obfotografowywania wszystkich ostatnio poczynionych prac i szczerze powiem, nazbierało się tego sporo. Postanowiłam rozbić to na dwa posty, żeby nie zanudzić przydługaśnymi opisami i mnóstwem zdjęć. Swoją drogą zdjęć wrzucam tutaj sporo, czasem kilka zdjęć jednego przedmiotu, ale to musicie mi to wybaczyć... każda praca wychodząca spod moich paluszków, to takie moje małe radosne cuś... cieszę się z każdej jednej rzeczy i tę radość z reguły przerzucam na ilość fotek. Mam nadzieję, że to da się ogarnąć:)

Dzisiaj pokażę Wam trochę bransoletek koralikowych i rzemykowych, których robienie wciągnęło mnie tak jak decoupage, czy wstążeczkowanie


 Sznury szydełkowo - koralikowe:

Czarno - srebrny


bordowo - srebrny


czerwono - srebrno - złoty


zielono -turkusowy, wężowy


czarno - srebrny z większymi, błękitnymi koralikami


i jeszcze raz w komplecie


Bransoletka koralikowa w czerni i złocie


 Bransoletka, której zdjęcia zamieściłam poniżej powstała z kilku białych rzemyków różnej grubości oraz białych sznurków woskowanych i srebrnych koralików:


Koraliki nanizane na sznurku są ruchome, można je układać razem lub osobno 
w zależności od dnia i humoru właścicielki:






Kolejna bransoletka już w bieli i czerni, ze srebrnymi dodatkami:


Dwa drewniane duże korale pięknie układają się na nadgarstku.
 Tutaj też pozostawiłam swobodę przyszłej właścicielce... korale można ułożyć obok siebie lub jeden za drugim. W obu przypadkach ślicznie się prezentują





Oprócz bransoletek dokończyłam też dwie kolejne szkatułki. Jakoś tak wyszło, że znowu w moich ulubionych zieleniach i turkusach. Pierwszą wykonałam w technice serwetkowej, z ptaszynami na wieczku i w środku. Bejca turkusowa i zielona, przecierana białą farbą,  do tego cieniowania i nakrapiania na wieczku, a w środku inna ptaszyna, otoczona koronkami:










Druga szkatułka jest bardzo prosta. Również bejca mieszana - zielona i turkusowa, przecierana białą farbą, na wieczku ornament z pasty strukturalnej przetarty pozłotą. I już :)






W szkatułce zbiór bransoletek z posta



I na koniec wisienka na torcie:) Prace mojej Mamy... 
prześliczne zamotki wełenkowe na zimowe dni w beżach i delikatnych turkusach. 









Na dzisiaj ode mnie tyle.
 Muzycznie zapraszam do kącika wzruszeń:




Dzięki za odwiedziny. Do następnego razu.





sobota, 8 listopada 2014

Biżuteryjki

Trochę czasu, tak dla odmiany, spędziłam nad koralikami i rzemykami... Żeby nudno nie było. Na początek pokażę kilka bransoletek, a resztę drobiazgów pokażę jak wróci słoneczko i uda się zrobić przynajmniej znośne zdjęcia. :)


Bransoletka z plecionych rzemyków,  zielono - czarna, z karcianą zawieszką:




Dwie cieniutkie plecione rzemykowe bransoletki - 
 fioletowa z kłódeczką i czarna ze srebrnym liściem




Koralikowa bransoletka tzw. sznur szydełkowo - koralikowy:




w komplecie z wyplatanymi kolczykami:









Tyle dzisiaj ode mnie, spokojnego długiego weekendu Wam życzę. 
Muzyczne pozdrowionka  -
dziś ulubiony utwór mojej Córci z przecudną historią w tle:


Dzięki za odwiedziny. Do następnego razu.


środa, 5 listopada 2014

Kwiatuszkowo...

Dawno mnie nie było i choć trochę nowych rzeczy zrobiłam, to ciągle brakowało mi czasu na fotografowanie... Dzisiaj się sprężyłam, zrobiłam zdjęcia i żeby nie przedłużać wrzucam całą serię, nie rozbijając całości na kilka postów.

Powstało całe mnóstwo malutkich spineczek w różnych kolorach:


z pręcikami, które zamówiłam specjalnie do moich kwiatuszków:


i bez pręcików, za to z koralikami:


Zrobiłam też duże spinki, kilku centymetrowe w złocie:


i błękitach:


w zestawach tworzących jedną całość:




i w pojedynczych egzemplarzach, ale za to w dużym rozmiarze:


kwiatuszki na spineczkach typu "tukan":


i na przezroczystym grzebyku:





 i na dużej spince:




no i oczywiście kwiatuchy na opaskach:


w fioletach z koralikową wstawką:




oraz w fioletach z małą różyczką wklejoną na środku srebrnej kokardy:






różyczki przykleiły się również do wsuwek:






Na końcu chciałam pokazać kwiat, z którego jestem bardzo dumna. Każdy element poza pręcikami wykonałam własnoręcznie. Kwiat jest wielkości mojej dłoni:









Sporo zdjęć dzisiaj, ale mam nadzieję, że przebrnęliście.
Dla lepszego samopoczucia polecam kilka fajnych nutek,
chodzą za mną od wielu dni :)



Dzięki za odwiedziny i do następnego razu.