Nadal nie potrafię oderwać się od turkusów...ciągle te niebieskości przewijają się w moich pracach i krążą gdzieś wokół mnie. Jakby mnie zaczarowały... a właściwie zauroczyły...
Trwając w tym zauroczeniu stworzyłam bransoletkę z łańcuszka, koralików i kilku drobiazgów:
I jeszcze fotki bransoletki na moim nadgarstku:
Tym razem nawet paznokcie pomalowane turkusem załapały się na zdjęcie :)
Dla mniejszej dziewczynki ozdobiłam opaskę na włosy - fioletową,
na zamówienie. Część większego zamówienia.
Reszta elementów w następnych postach.
A teraz znikam szybciutko na basen z Córcią, więc dzisiaj nie będzie muzycznego zakończenia.
Tak dla odmiany.
Ale i tak serdecznie dziękuję za odwiedziny. Słonecznego tygodnia.
Do następnego razu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz