Dzisiejszy post to przede wszystkim zdjęcia. Zdjęcia pisanek rzecz jasna. Część powstała w tym roku, część jeszcze w poprzednim sezonie. Każda jest wyjątkowa. Dlatego wrzucam tu tyle zdjęć :)
Zielone kwiaty w koszyczku reliefowym:
Srebrna pisanka z kamykami i cyrkoniami:
Pisanka z reliefem i magnolią:
Pisanka z niebieskimi kwiatuszkami i reliefami z pasty strukturalnej:
Pisanka z niebieskimi motylkami i oczywiście reliefami:
Dzisiaj, po raz pierwszy w tym roku, piszę posta na moim słonecznym balkonie. Jest tak pięknie i cieplutko, że nie sposób z tego nie skorzystać. Raz po raz wystawiam buzię do słońca i serce zalewa ciepło i radość, że wraca wiosna! Rano posprzątałam na balkonie, zrobiłam wiosenny przegląd w doniczkach i z radością odkryłam, że mięta już wypuściła pierwsze listeczki, to samo dzieje się z truskawkami i poziomkami...Moje zioła też już korzystają z wiosennego słońca i wiatru. Jest PIĘKNIE!
Wiosennie dzisiaj, więc nie może zabraknąć motywów wielkanocnych. Pokażę Wam nowe pisanki poczynione w tym roku. Oto one:
Pierwsza - na wydmuszce gęsiej z kurką i reliefem, perełkami i białymi kokardkami po bokach. Do postawienie, położenia w koszyczku, lub zawieszenia:
Druga również robiona z wydmuszki gęsiej - ażurkowa, z pięknym motywem kwiatowo - owocowym, fioletowe kwiaty, żółte owoce:
I druga, podobna do tej ostatniej, z innym motywem dla odmiany - żółte kwiaty, fioletowe owoce:
Kolejna pisanka, bardzo delikatna, z motywem kwiatu magnolii i reliefem:
Ostatnia pisanka gęsia na dziś, żeby Was nie zasypać zdjęciami i nie zanudzić.
Cała w srebrze, 3D, z reliefami z pasty strukturalnej, cyrkoniami i szklanymi kamyczkami:
Kilka dni temu zabrałam się również za zrobienie włóczkowych jajeczek do zawieszenia na młodych gałązkach wierzby. Pokażę Wam jak prezentują się w stanie surowym, jeszcze przed ozdobieniem i zawieszeniem:
Jajeczka w takiej formie podobają mi się najbardziej, ale za kilka dni pokażę Wam co jeszcze można zrobić z takich "surowych" jajeczek.
Długo mnie tutaj nie było, co nie znaczy, że leniuchowałam. :) Systematycznie wykreślałam z listy Rzeczy do załatwienia kolejne pozycje. Trochę się tego uzbierało. Po drodze trafiły się też ferie, a wtedy wszystko nabiera zupełnie innego wymiaru. Dzieci wypełniają każdą wolną lukę czasoprzestrzeni. To ich czas i wtedy staram się być całkiem dla nich. W te ferie jeździliśmy na rowerach, odwiedzałyśmy babcie, dziadków i ciocie, poszliśmy do kina, na kręgle, wymyślaliśmy sobie różne rzeczy... razem gotowaliśmy, piekliśmy, malowaliśmy i tworzyliśmy różne fikuśne rzeczy. Ostatnio z Juliną zabrałyśmy się za zrobienie siostrzanych laleczek. Powstały trzy siostry... każda ma sznurkowe kończyny, koralikowe rączki, nóżki i oczka i... inny kolor włosów.
Najstarsza jest Miedzianowłosa:
Średnia jest Szatynką:
I najmłodsza jest Blondyneczką:
Mnóstwo zabawy miałyśmy przy tworzeniu tych laleczek. I pewnie jeszcze nie jedna taka laleczka powstanie.
Poczyniłam też dwa komplety do łazienki. Takie ręczniczkowo-mydełkowe komplety. Kiedyś, przeglądając strony internetowe wpadło mi w oko zdjęcie zestawu łazienkowego w niebieskie drobne kwiatuszki. Niestety nie zapisałam sobie tamtej strony, ale w głowie został tamten obraz. Zapragnęłam stworzyć coś podobnego. I powstało to:
A później z rozpędu ozdobiłam jeszcze jeden komplecik z czterolistną koniczyną:
Zrobiłam też kilka nowych pisanek, ale pokażę je w następnym poście, dzisiaj jest już późno i trzeba już ogarnąć domową rzeczywistość. Miłego i spokojnego wieczoru życzę. Dzięki za odwiedziny.Pa!