środa, 22 lipca 2015

Wakacje

Obiecana fotorelacja z Darłowa musiała długo czekać, ponieważ w domu, z Dziećmi ciągle jest coś do zrobienia ważniejszego i pilniejszego. Trafił się nam jeszcze po drodze kilkudniowy wyjazd do Dziadków i tak dziesięć kolejnych dni wakacji zleciało :)
Ale co się odwlecze...
Morze dla mnie najpiękniej wygląda wieczorem, tuż przed zachodem słońca, więc takich zdjęć mam najwięcej:
















 W ciągu dnia też udało mi się zrobić kilka zdjęć na plaży i w porcie, 
szczególnie w te chłodniejsze i bardziej wietrzne dni:


w tle ujście rzeki Wieprzy


 nie mogło nas zabraknąć w porcie...


i na statku wycieczkowym.


obowiązkowa fotka na moście rozsuwanym...


i oczywiście szaleństwo na plaży...


choć bardziej chyba szalał wiatr na plaży, niż my:)






Cóż robić nad morzem, gdy pogoda  nie sprzyja plażowaniu? Polecam Leonardię -  miejsce, gdzie z Dzieciakami można spędzić sporo czasu na świetnej zabawie.  My bawiliśmy się tam  znakomicie. 














Na koniec relacji znad morza udokumentowanie spotkania z moim Ulubieńcem. 
Prawdziwa dla mnie nadmorska perełka i cudne przeżycie - spotkanie z Andrzejem Poniedzielskim:


Wyjazd do Darłowa zaliczam do bardzo udanych, zrealizowanych planów wakacyjnych.
Reszta planów w trakcie realizacji.

Na koniec bardzo muzykalny Bałtyk :)



Dzięki za odwiedziny. Do następnego razu.































Brak komentarzy: