czwartek, 28 czerwca 2018

Herbaciarka z motylami

Miętowa i prosta w wykonaniu, skromna w zdobieniach... 
taka moja ulubiona... kolejna... i z motylami. 
Zapraszam do oglądania zdjęć.


Dolną część herbaciarki pomalowałam miętową farbą kredową w środku i na zewnątrz


Wieko pomalowałam na biało, wykleiłam śliczną serwetką w motyle


 podmalowałam na złoto i na czarno niektóre fragmenty, pocieniowałam wszystkie kanty, pochlapałam czarną farbą


 przemalowałam zapięcie szkatułki i dokleiłam dwa drewniane serduszka, wcześniej również oklejone serwetką


na koniec wszystko wylakierowałam kilka razy.
Szybka i przyjemna praca, bez zaskoczeń i bez ekscytacji, 
za to przy świetnej muzyce i w poczuciu dobrze wypełnionego czasu wolnego.
Choć Małżonek twierdzi, że to hobby to strata czasu i absolutna strata energii.
Małżonek wie wszystko... ale dobrze, że to ja wiem lepiej :)


Miłego końca tygodnia 
Dziękuję za dzisiejsze odwiedziny.
Do następnego napisania.

1 komentarz:

Kufer inspiracji pisze...

Wspaniała szkatuła :) Mamy coś wspólnego hi hi chyba męża bo mój mówi dokładnie te same słowa ha ha :) Ach ci mężowie :) Pozdrawiam :)