niedziela, 5 kwietnia 2015

Radosnego Alleluja!

W miłości siła - niech więc te Święta Wielkanocne sprawią, że siła sprawcza miłości zagości na co dzień w Waszym życiu. Wszystko co najlepsze i najradośniejsze niech Wam towarzyszy w codzienności.

Dziś mam dla Was serdeczne życzenia świąteczne i kilka fotek tematycznych.

Wczoraj z Juliną farbowałyśmy jajka, ale nie tylko... najlepszą zabawę miałyśmy przy farbowaniu skorupek, które zostały po pieczeniu ciast wielkanocnych:


Najbardziej kolorowe były wnętrza skorupek:


Wykorzystałam je do zrobienia dekoracji wielkanocnej. 
Pokażę ją w następnym poście.


Pisanki znalazły swoje miejsce w turkusowym gniazdku w szklanym naczyniu na stópce:




Na komodzie ustawiłam "kamienne" jajka zrobione w zeszłym roku,
 na mięciutkich turkusowych piórkach, na szklanym talerzu:


Na drugiej komodzie zagościła kompozycja z żywych różowych stokrotek w białym sizalu,
w towarzystwie trzech pisanek gęsich i różanej gałązki, oczywiście w szklanej wielkiej kuli:


Na koniec Kartka Wielkanocna zrobiona przez moją Julinę na konkurs wojewódzki



i odrobina słodkości - babka cytrynowa dekorowana przez Julinę
lukrem cytrynowym i koralikami:


Raz jeszcze Radosnych Świąt!


Dzięki za odwiedziny. Do następnego razu

czwartek, 2 kwietnia 2015

W ostatnim czasie...

... robiłam różne ciekawe rzeczy. Najczęściej w kuchni, szykując różne słodkości. Marzec to miesiąc urodzin moich Dzieciaczków, więc musiały się pojawić torty. W tym roku Dzieci wymyśliły sobie torty w kształcie serc z kolorowymi drażami, bitą śmietaną z serkiem mascarpone i brzoskwiniami.

Tymona tort wyglądał tak:






A Julki torcik tak wyglądał:







Poza tortami piekłam góry ciasteczek.

Misiowych:




guzikowych:




oraz kruchych ciasteczek z dziurką, przekładanych dżemem porzeczkowym, a także malutkich ciasteczek - kwiatuszków z cukierkowym środkiem. Niestety nie zrobiłam odpowiednich zdjęć tym wypiekom. :(

Piekłam też babeczki czekoladowe, polane kolorowym lukrem:


oraz kilka innych ciast, które jakoś nie zasłużyły sobie na oddzielną sesję zdjęciową.

Za to nie zapomniałam zrobić kilku fotek filiżankom łakoci, które między innymi zagościły na urodzinowych stołach:





Poza kuchennymi zajęciami znalazłam odrobinę czasu na zrobienie wianuszków wielkanocnych z wikliny papierowej. I znowu jakoś tak "samo wyszło", że kształt się zrobił serduszkowy.
Białe serce z kwiatami w czarne grochy zawisło na moich drzwiach wejściowych:




Biało - zielone serce z dekupażowanymi pisankami ozdobiło drzwi wejściowe domu moich Rodziców:






A kolorowe serduszko zawisło w oknie moich Teściów:






W wielkim skrócie podsumowałam miesiąc marzec w moim domu, teraz tylko dokończę kanapkę i wypiję moją zimną kawę i zabieram się do robienia listy potraw i zadań wielkanocnych :)




Wam życzę spokojnego wieczoru i zapraszam na muzyczną wycieczkę:



Dziękuję za odwiedziny. Do następnego razu.



piątek, 6 marca 2015

Zaklinając wiosnę...

Tęsknię za wiosną, słońcem i spacerami na świeżym powietrzu... więc pomalutku zaklinam pogodę. Cieszę się z pierwszych pączusiów na drzewach, z wychodzących nieśmiało roślinek, z każdej najmniejszej oznaki zbliżającej się nowej pory roku.

Wiosnę widać także w moich kolejnych pracach...

lewitującej, kwiatowej filiżance:










oraz zagnieżdżonych w piórach,  zdekupażowanych pisankach z różami:









rumiankami i niezapominajkami na drugiej pisance:









U mnie na dzisiaj to wszystko, wracam do moich jeszcze zimowo rozchorowanych Pociech, 
z nadzieją, że wyzdrowieją szybciutko i wszyscy wrócimy do swoich normalnych zajęć.

Was zostawiam z muzycznym akcentem:


Dzięki za odwiedziny. Do następnego razu.

niedziela, 1 marca 2015

Odnawiam swoją duszę...

Wróciłam na dłużej do swojej pracowni... nareszcie! Znowu poczułam, że znalazłam się w odpowiednim  miejscu. I przypomniałam sobie, jak ogromną przyjemność mogę z tego czerpać. Znowu z ogromną niecierpliwością czekałam na efekty końcowe moich poczynań... Z pracowni wyszło kilka nowych rzeczy... z których jestem naprawdę dumna... Odnowiłam swoją duszę... metafizycznie :)

A fizycznie odnowiłam kilka rzeczy, które wcześniej jakoś mnie nie zachwycały. Teraz nadałam im nowy wygląd i smak. Teraz jestem usatysfakcjonowana, a co! :)

Nowe - stare pisanki z nowymi ubrankami z kwiatów składanych metodą kanzashi:


Zielone 10 cm jajo z szarymi i żółtymi kwiatami, 
ze srebrnymi dodatkami






 Duże 12 cm jajo z mnóstwem kwiatów w odcieniach błękitu, 
srebra i szarości:












 I jeszcze jedno 12 cm jajo w brązowym koszyczku,
z kremowo - beżowymi kwiatami...






... i odrobiną złota z drugiej strony:






Poza pisankami zrobiłam jeszcze naszyjnik - ozdobę.
Również z kwiatkami kanzashi.






Mam nadzieję, że zwróciliście również uwagę na nowy znak wodny na wszystkich zdjęciach. :)
Sklep internetowy już nie istnieje, więc zmiana była konieczna. 
Kolejne "odnowienie" musiało mieć miejsce.

A na koniec, po staremu, muzyczny akcent.
Zapraszam na Perfect i "Odnawiam dusze" :)


Dzięki za odwiedziny. Do następnego razu.