Długo mnie tu nie było, ale to zaplanowana przerwa. Najpierw długi weekend daleko (od domu, twórczości i zasięgu :) ), bo aż na Podlasiu, a potem kilka dni przymusowej rozłąki z komputerem - wylądował w serwisie na koniecznym już przeglądzie. Teraz wyczyszczony i naprawiony działa szybko i bez zarzutu :)
Dzisiaj pokażę Wam szkatułkę, którą zrobiłam dla Lenki - tegorocznej komunistki :) Zdjęcia zrobiłam jeszcze w kwietniu, zresztą przy ogromnej pomocy mojej kocicy, ale dopiero teraz mogę je pokazać, bo prezent dotarł już na miejsce.
Kształt szkatułki jest prześliczny, nie chciałam jej zepsuć, więc tylko nakleiłam serwetkę z dziewczynką na wieczku, jednak po namyśle dodałam jeszcze żółtą, malowaną koronkę po bokach
"Oczka" koronki wypełniłam perłową konturówką
Krawędzie pomalowałam na złoto, dodałam złote kropeczki, a środek ozdobiłam komunijnym kielichem
Całość wylakierowałam na połysk
Gotowa szkatułka pojechała przez Podlasie do Bochni.
Z tego, co wiem, sprawiła niespodziankę małej Lence:)
Na koniec jeszcze kilka nutek
Nie mogło być nic innego:)
Dziękuję za odwiedziny, do następnego razu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz