Niedługo Walentynki, więc i u mnie pojawia się coś w temacie. Trochę pod prąd i nie tradycyjnie w czerwieniach i różach, ale w lazurowym kolorze, nie z misiami, serduszkami i z aparatem fotograficznym i znanymi w świecie miejscami. Takie trochę nawiązanie do wspomnień ze wspólnych podróży, lub obietnica przyszłych wspólnych wycieczek. A może po prostu wspólna lazurowa podróż życia. Co myślicie o takiej interpretacji święta zakochanych?
Do stworzenia kartki wykorzystałam papiery z 13arts, napis z UHK Gallery, listki i gałązki to wykrojniki z Aliexpress, które pocieniowałam tuszami, bazę i kwiat z foamiranu zrobiłam sama, w dodatkach pojawiły się wycinanki z Action, sznurek i tiul. Na koniec hojnie sypnęłam złotym pyłkiem brokatowym.
Tyle na dzisiaj ode mnie.
Pozdrawiam
Jola
10 komentarzy:
Bardzo podoba mi się taka nieoczywista interpretacja walentynkowa.
Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję Małgosiu:)
Bardzo mi się podoba Jolu. Kartka walentynkowa zazwyczaj jest dedykowana więc powinna trafić w gust drugiej osoby a nie każdy preferuje czerwone serduszka:) Cieplutko pozdrawiam.
Masz rację Ewo, tym właśnie się kierowałam:)
Świetna interpretacja, nietuzinkowa :) brawo za pomysł :)
Ciekawa interpretacja, coś innego niż czerwień :)
Bardzo fajna Walentynka, pięknie wygląda i śliczny kwiat.:)
Piękna karteczka!!!
Tak, takie walentynki w niebieskościach bardzo mi się podobają:)
Prześliczna, wyjątkowa karteczka :)
Prześlij komentarz