Wszystko zaczęło się od zakupu szarych serwetek w jednym z supermarketów. Od razu wpadły mi w oko szare sęki i drewniana faktura desek. Po prostu zauroczenie od pierwszego wejrzenia :) Do desek podpasował mi papier ryżowy z motywem dużej żółtej róży. Złożyłam wszystko w całość i proszę - oto efekt:
Różę na wieczku musiałam trochę dopasować, rozjaśnić tło i domalować dłuższą łodyżkę
Dolną część herbaciarki okleiłam po całości serwetką metodą "na żelazko" - łatwo, prosto i bez zagnieceń, potem tylko dwie warstwy lakieru, no może trzy... albo cztery...
Herbaciarka jest duża, dziewięciokomorowa, pracy sporo, bo środek też postanowiłam ozdobić
Ten sam papier ryżowy, motyw różany, ale więcej zabawy z cieniowaniem i podmalowywaniem
Na koniec dołożyłam metalowe ozdóbki - narożniki, uchwyt i oczywiście nóżki dekoracyjne.
Herbaciarka (a może szkatułka na biżuterię - kto wie? ) gotowa, zrobiona nie na zamówienie, ale "na półkę" - teraz czeka grzecznie na swojego nowego właściciela. Ciekawa jestem do kogo trafi...
A tymczasem miłego słuchania
Dzięki za odwiedziny i do następnego razu.
1 komentarz:
Co prawda nie znam metody na żelazko, ale efekt działań jest świetny, sęki robią wrażenie.:))
Prześlij komentarz