Herbaciarkę wymyśliłam sobie od początku do końca. Najpierw postanowiłam, że dolną część pomaluję na malinowy kolor, dokładnie taki, jak kwiat hibiskusa z serwetki z wieczka. Jak postanowiłam, tak pomalowałam... na zielono-oliwkowy kolor. Przetarłam jeszcze białą farbą, żeby wyciszyć ten zielony kolor.
Potem poukładałam kwiaty na wieczku. Miał być duży bukiet na środku wieczka i cieniowane pastelowe do samych brzegów... ale chwilę przed przyklejaniem kwiatów zmieniałam zdanie i wykorzystałam retro fotografię na papierze ryżowym. To zdjęcie kobiety z psiakiem stało się centrum wieczka, a kwiaty jedynie dopełnieniem całości.
Pozostawiłam białe tło, nie paćkałam i nie cieniowałam już wieczka.
Środek też wykleiłam serwetką, żeby był ciekawszy, ale przegródki zostawiłam białe.
Całość wylakierowałam na wysoki połysk, tak jak lubię.
Na koniec dołożyłam metalowe dodatki - nóżki, zawieszkę i narożniki.
Pozostałą po malowaniu herbaciarki farbą w kolorze zielono - oliwkowym pomalowałam jeszcze kilka jajek styropianowych. Co prawda motyw kwiatowy na pisankach jest inny niż na herbaciarce, ale to nie ma znaczenia. Nie zamierzałam zrobić z tych rzeczy kompletu, tylko połączyłam je na wspólnej fotografii. Tak mi się to jakoś zgrało w całość. Kolorystycznie :)
Pisanki są w dwóch rozmiarach - 10 cm i 6 cm. Choć każde jajo jest wyjątkowe, to wszystkie razem stanowią komplet kolorystyczny z tym samym różanym motywem.
Pierwsza pisanka jest "sznurowana"
druga, malutka, ma koronkę u góry i na dole,
a trzecia ma koronkę wokół po bokach.
Jak widać, wszystkie są wylakierowane na wysoki połysk.
Wykończenie pisanek stanowią metalowe zawieszki.
Na dzisiaj to wszystko.
Wracam do pracowni wykorzystać jeszcze chęci do twórczego działania.
A Was zostawiam z Edkiem:
Dzięki za odwiedziny.
Miło mi będzie, jeśli zostawicie ślad po odwiedzinach w postaci komentarza.
Do następnego napisania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz